Błędy modowe popełniają wszyscy. Idąc ulicą, mógłbym przyczepić się niemal do każdego mężczyzny i wytknąć mu przynajmniej jedną rzecz. Droga do perfekcji jest długa, ale tak naprawdę niewiele trzeba, żeby ustrzec się przed najgorszymi wpadkami.
Przygotowałem listę 10 najczęściej popełnianych, poważnych błędów. Wiedząc, na czym dokładnie polegają, będziesz mógł łatwiej się ich wystrzegać. A to na pewno wpłynie pozytywnie na Twój wizerunek i pewność siebie. Tych kilka prostych zasad zdecydowanie poprawi całokształt sylwetki i harmonię ubioru.
[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=CoOB1XL44kU[/embedyt]
Polacy niestety bardzo zaniedbują kulturę ubioru. Tak się jakoś stało, że zasady elegancji, doskonale znane jeszcze naszym dziadkom, zostały gdzieś po drodze zagubione. Większości mężczyzn brakuje nawet najprostszej wiedzy.
O kilku z tych błędów pewnie już nieraz słyszałeś. Mimo to warto o nich powtarzać – żeby ci, którzy nie są tak obeznani, skorzystali. Marzę, by na polskich ulicach było tylu eleganckich mężczyzn, co we Florencji podczas targów Pitti Uomo. Wiem, że jest to nieosiągalne, bo nawet w samych Włoszech nie każdy wygląda jak Lino Ieluzzi czy Leonida Ferrarese, o którym pisałem w jednym z moich poprzednich . Warto jednak do czegoś dążyć, a jestem pełen nadziei, że będzie tylko lepiej.
1. Koszule z krótkim rękawem
Lato to tragiczny czas dla miłośników elegancji, bo właśnie wtedy wielu mężczyzn zamienia zwykłe koszule na te z krótkim rękawem. Co w tym złego?
Otóż męska sylwetka w takiej koszuli często wygląda komicznie. Tradycyjna koszula z długim rękawem, nawet jeśli nie jest idealnie dopasowana, to i tak ma na tyle proporcjonalną budowę, by nie podkreślać zbytnio mankamentów sylwetki. Natomiast facet w worku z krótkimi rękawami to już fatalny widok. Zwłaszcza że krótkie rękawy często są bardzo szerokie i zaprasowane w kant powiewają na boki jak flaga na maszcie. Naprawdę facet w długim rękawie wygląda o wiele poważniej.
Koszule z krótkim rękawem ze względów praktycznych są często noszone na weselach. Wiadomo, wygodniej i człowiek się nie poci, prawda? No jasne, najwygodniej byłoby w podkoszulku. Ale, przykro mi, w pewnych sprawach nie ma miejsca na kompromis! Brak mankietów wysuwających się z rękawów marynarki nie wygląda dobrze. A już fatalnym widokiem jest koszula z krótkim rękawem noszona bez marynarki i jeszcze w połączeniu z krawatem.
W „eleganckiej” koszuli z krótkim rękawem nikt nie wygląda dobrze. Jeśli rzeczywiście Ci gorąco, to lepiej podwiń rękawy tradycyjnej koszuli – na dwa razy lub więcej.
A najlepszym sposobem na zapewnienie sobie większego komfortu latem jest wybór odpowiedniej tkaniny. Przetestuj koszulę, dmuchając przez nią. Jeśli powietrze przechodzi z trudem, oznacza to, że materiał nie jest przewiewny i będziesz się pocił. Istnieje wiele różnych odmian tkanin bawełnianych. Na lato wybieraj te o luźnym splocie. Możesz także zdecydować się na mieszankę z lnem, który świetnie sprawdza się w upały.
2. Wysokie skarpety do niskich butów
Od wielu lat na rynku można znaleźć nisko wycięte skarpetki typu stopki. Mimo to wielu mężczyzn do letniego obuwia preferuje zwykłe skarpety albo wyższe stopki. Psuje to całą ideę lekkich, letnich butów typu loafersy czy mokasyny. Zostały przecież zaprojektowane właśnie po to, by nosić je na gołą stopę lub z tak zwaną niewidzialną skarpetką. Lato to idealny czas na pokazywanie gołych stóp. Wiem, że wśród Was jest także wielu przeciwników noszenia garnituru bez skarpet, ale ja do nich nie należę i będę upierał się, że goła stopa wygląda po prostu dużo lepiej i jest sexy.
Włosi chętnie pokazują goły fragment nogi. Można to nawet zaobserwować na zimowej edycji targów Pitti, o której co nieco napisałem choćby w tym . Kiedy zobaczymy to w Polsce? Zimą bym oczywiście odradzał, bo mamy zdecydowanie chłodniejszy klimat, ale latem da się już zaobserwować ten trend. Pamiętajcie jednak, że nie do każdego obuwia można założyć takie skarpetki. Do oficjalnych butów nadal należy nosić wysokie skarpety.
3. Niedopasowane garnitury
Nawet najdroższy garnitur będzie wyglądał przeciętnie, jeśli nie dopasujemy go do sylwetki. Nie spotkałem się jeszcze z taką sytuacją, żeby jakiś garnitur zdjęty prosto ze sklepowego wieszaka od razu leżał idealnie. Zawsze wymagane są przeróbki krawieckie, takie jak choćby skrócenie rękawów, spodni czy taliowanie marynarki.
Za długie nogawki to coś, czego Polacy zdają się nie zauważać. Nie wiem, skąd ten trend, ale na pewno nie wywodzi się z klasycznej elegancji. Długość nogawki to często indywidualna sprawa – niektórzy, jak ja, preferują brak załamania i spodnie niedotykające butów, inni – jedno załamanie. Jednak harmonijka z nogawek nie jest najlepszym wyborem, bo wygląda po prostu niechlujnie.
Błędów modowych i złego dopasowania można uniknąć, zlecając uszycie garnituru lub części garderoby na miarę. To najlepsze, ale i najdroższe z rozwiązań. Mimo wszystko ma swoje zalety, bo garnitur na miarę potrafi znieść nawet wahania wagi w granicach 4-5 kg. Poza tym krawiec może pozostawić zapas tkaniny na przyszłość, by wraz ze zmianą sylwetki można dało się poszerzyć niektóre elementy odzieży.
Garnitur pozwala ukryć niektóre niedoskonałości sylwetki i dlatego naprawdę warto się postarać o właściwe dopasowanie. Dobry krawiec powinien służyć pomocą i radą przy wykonywaniu takich poprawek, więc nie jest wymagane, byś znał się dokładnie na rzeczy.
Niestety na rynku nie brak partaczy, dlatego, wybierając zakład krawiecki, warto skorzystać z polecenia znajomych. Dobrym znakiem jest oczywiście dyplom mistrzowski zawieszony na ścianie. To już rzadkość w dzisiejszych czasach, a szkoda, bo taki dokument potwierdza umiejętności wysokiej klasy.
4. Zbyt dużo wzorów na raz
Moda męska ma to do siebie, że jej zasady są określone. Czasami, gdy nie wiemy, czy coś będzie wyglądało dobrze, możemy po prostu zaufać zasadom (które mówią na przykład, że na uroczyste okazje nosimy czarne buty, więc nie ma co kombinować).
Podobnie jest z łączeniem różnych wzorów. Jeśli nie wiesz, czy nie będzie ich za dużo, ogranicz się do dwóch (np. marynarka w kratę i krawat w grochy). W tej sytuacji pozostałe elementy odzieży powinny być jednobarwne, aby tworzyły odpowiednie, spokojne tło.
Jeśli natomiast chcesz połączyć dwa elementy o podobnym wzorze, postaraj się, by różniły się skalą wzoru. Przykład? Dobrym połączeniem będzie marynarka w dużą kratę – window pane – i koszula w drobną kratkę księcia Walii, która jest ledwo zauważalna z daleka. Działając w ten sposób, będziesz miał zawsze pewność, że nie przesadziłeś.
5. Niedopasowanie stroju do okazji
Typowy obrazek z polskiego wesela to sweterki, koszule w mocno fantazyjne wzory, każualowe obuwie, kolorowe chinosy i pseudoganitury (marynarka z dosztukowanymi spodniami w podobnym odcieniu, co nie ma nic wspólnego z dobrym zestawem koordynowanym). Panowie! Nie lekceważmy wesela! Rozumiem, że idąc na uczelnię czy do teatru większość z Was nie chce przesadzać z elegancją. Ale swoboda ma swoje granice!
Akurat wesele jest tą okazją, kiedy po prostu trzeba mieć na sobie odświętny zestaw garniturowy. W takich okolicznościach naprawdę nie należy sobie obniżać poprzeczki. Podobnie jak wtedy, gdy idziemy na pierwsze spotkanie z pracodawcą, strategicznym klientem czy na egzamin. Ktoś powie, że na randce albo podczas wyjścia do teatru garnitur to za wiele, ale wtedy też możemy przynajmniej włożyć elegancką marynarkę.
Większość z nas co dzień nie musi się nosić formalnie, więc tego nie robi. Rozumiem. Ale skąd taka niechęć do eleganckiego ubioru, trwająca nawet wtedy, gdy już pojawia się dobra okazja?
Być może to brak wzorców od rodziców lub po prostu niechęć do wszystkiego, co jest nam w jakiś sposób narzucane? Nie wiem, ale ja ten wszechobecny luz odbieram często jako brak szacunku. Wcale nie tak trudno założyć garnitur, białą koszulę i eleganckie pantofle! Przecież każdy umiał się jakoś ubrać na rozpoczęcie roku jako nastolatek. Jako dorosły człowiek też możesz czasem ubrać się porządnie. Są okazje w naszym życiu, kiedy nasz strój mówi wiele o nas, dlatego warto mieć choćby jeden zestaw, który możemy założyć na formalne okazje.
6. Nieuprasowane ubranie
Doskonale rozumiem niechęć do prasowania, sam nie lubię tracić na to czasu. Dopóki mieszkaliśmy w Warszawie, moje koszule prasowała nam pani, którą zatrudnialiśmy do sprzątania – i robiła to perfekcyjnie. Kiedy musiałem zająć się tym sam, nigdy nie byłem w pełni zadowolony z efektu, więc tego unikałem. Ale mieszkając w Szwecji, możemy sobie jedynie pomarzyć do pomocy domowej. Musiałem szybko nabrać wprawy w prasowaniu.
Tak naprawdę często wystarczy zrobić to raz na jakiś czas i później spodnie czy marynarki jedynie odświeżać przy pomocy pary. Niekiedy można zawiesić ubranie na wieszaku w łazience, żeby pod wpływem wilgoci samo się rozprostowało. Pognieciona odzież wygląda nieporządnie, a nikt chyba nie chce być w towarzystwie uważany za niechlujnego.
Pomocą służą wszelkiego rodzaju żelazka parowe, które prasują na wieszaku. Dla super-leniuchów lub zapracowanych zawsze istnieje możliwość oddania odzieży do pralni. Nie popadajmy jednak w skrajności – lniany czy bawełniany garnitur zawsze będzie pognieciony, trzeba to zaakceptować.
Czasem, gdy mam całkowitą pewność, że nie będę zdejmował marynarki, prasuję tylko przód koszuli. Ten sposób praktykowałem na targach Pitti, gdy koszula pogniotła się w podróży, a nie było czasu na dokładne prasowanie. Na tego rodzaju trik można sobie pozwolić.
7. Wypchane kieszenie marynarki
Jeśli uważasz, że kieszeni marynarki należy używać, bo do tego są przeznaczone, to jesteś w błędzie. Marynarka czy płaszcz tracą swoją formę, gdy naładujemy do nich zbyt dużo rzeczy. Do przechowywania portfela najlepiej nadaje się wewnętrzna kieszeń marynarki i powinien to być portfel minimalistyczny. Klucze od mieszkania czy samochodu najlepiej po prostu wrzucić do niewielkiego nesesera, teczki czy weekendowej torby skórzanej. Przeciążone kieszenie marynarki mogą zostać po prostu zniekształcone i trwale uszkodzone. Nie warto poświęcać swojej odzieży z powodu lenistwa. Jeśli już chcesz coś schować do kieszeni marynarki, to niech to będzie wizytówka lub karta kredytowa. Ale może lepiej po prostu nie rozpruwać kieszeni zewnętrznych?
8. Rozpięty ostatni guzik koszuli do krawata
Niektórzy krawat i rozpiętą koszulę utożsamiają z luzem i nieszablonowością, ale jak dla mnie na taki luz można pozwolić sobie jedynie w domu, a tam już lepiej po prostu zdjąć krawat. Jeśli sytuacja wymaga od Ciebie krawata, to rozpięcie koszuli nie powinno Ci nawet przyjść do głowy. Jeśli natomiast krawat nie jest wymagany, to po prostu rozepnij górę koszuli i nie zakładaj krawata w ogóle. Wiem, że garnitur jest wtedy niekompletny i gryzie się to z zasadami elegancji, ale na takie małe odstępstwa można sobie chyba pozwolić. Natomiast krawat i rozpięta koszula to po prostu obciach i nic więcej w tym temacie nie mam do dodania.
9. Brudne buty
Buty to wizytówka mężczyzny – są czymś, co, wbrew pozorom, szybko rzuca się w oczy. To one stanowią podstawę całego ubioru i źle dopasowane, brzydkie czy brudne buty mogą zepsuć nawet najlepszy zestaw. Zawsze będę powtarzał, że jeśli mamy większy budżet, to lepiej kupić dobre buty niż droższy garnitur. Na świetnych butach pozna się każdy, a na garniturze już raczej jedynie znawcy tematu.
O takie buty oczywiście warto dbać i już nieraz wspominałem na łamach mojego bloga, jak to robić (we wpisie czy nawet filmie). Nie wymaga to ani dużo czasu, ani zaawansowanych umiejętności. Warto pamiętać jedynie o używaniu i odpowiedniego.
Dla tych, którzy nie widzą w czyszczeniu butów przyjemności (ja się do tych osób nie zaliczam), wystarczy krem, szmatka i 10 minut raz na kilka dni, by odświeżyć obuwie. Na co dzień warto je odkurzać i pozbywać się od razu większych zabrudzeń.
Dla totalnych leni mogę polecić usługi czyszczenia butów, czyli tak zwanych pucybutów. Usługi tego typu są oferowane w większych miastach w Polsce. Specjaliści za niewielką kwotę mogą doprowadzić nawet najbardziej zniszczone buty do stanu używalności – serio.
10. Świecące garnitury za dnia
Garnitury świecą się wtedy, gdy zastosuje się w nich szlachetne materiały, jak jedwab czy wełnę wysokoskrętną, albo materiał najgorszy, to znaczy poliester. Jedwab lub delikatna wełna sprawiają, że garnitur nadaje się do noszenia na wieczorowe okazje. Natomiast poliester powoduje, że garnitur ma bardzo mało zastosowań, bo wygląda niezbyt przyjemnie, i, co gorsza, źle oddycha.
Tak czy inaczej noszenie świecącej odzieży w świetle dziennym nie wygląda dobrze. Trzeba pamiętać, że połyskliwe garnitury wieczorowe mają też wyższy stopień formalności i dlatego bez krawata wyglądają goło, a marynarki nie nadają się do rozparowania. Niestety na polskim rynku pełno jest zestawów o wysokim połysku, choć tak naprawdę mogą znaleźć jedynie ograniczone zastosowanie. Zdecydowanie radzę wybierać odzież matową, bo jest bardziej uniwersalna – noszenie jej po zmroku nie jest przecież żadnym błędem.
Jakie błędy modowe Ty popełniałeś?
A Tobie jakie błędy zdarzało się w przeszłości popełniać? Może nadal pracujesz nad niektórymi, a o części nie słyszałeś? Ja w zasadzie wciąż pracuję nad idealnym dopasowaniem odzieży, bo moja sylwetka jest bardzo trudna. Przyczyną tego są ćwiczenia na siłowni i częste zmiany wymiarów ciała. Natomiast wszystkie inne błędy (chyba!) już wyeliminowałem.