Wspólnie uczymy się klasycznej elegancji od ponad dwóch lat. Czas zebrać informacje w spójną całość i przełożyć je na praktykę. Rusza nowy cykl artykułów! A na razie zapraszam na rozgrzewkę.
[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=zEiIp6Zuo8s[/embedyt]
Kiedy zaczynałem pisać ten blog, chciałem, by był moją drogą do własnego stylu. Podczas tej podróży popełniałem błędy, ale dziś wiem już o wiele więcej. I chciałbym przekazać Ci tę wiedzę w usystematyzowanej formie.
Rozpoczynam właśnie serię wpisów, w których opowiem, jak zbudować kompletną garderobę – krok po kroku. Chcę sprawić, abyś był świetnie przygotowany na każdą okazję. Przy okazji opowiem o moich błędach – abyś Ty ich nie popełnił.
Odzież wysokiej klasy nie jest tania, ale można ją traktować jak inwestycję. Eleganckie ubrania dobrej jakości posłużą przez długie lata i pozytywnie wpłyną na Twój wizerunek. Jeśli dobrze zaplanujesz zakupy, w krótkim czasie będziesz mieć naprawdę kompletną garderobę. Na jej podstawie stworzysz interesującą stylizację na każdy dzień. Baza Twojej garderoby wcale nie musi być wielka. Jeśli nie chcesz, to nie musisz wydawać ciężkich pieniędzy na rzeczy, które włożysz tylko parę razy. Mając rozsądnie zaplanowaną bazę, poradzisz sobie w dowolnej sytuacji.
Mój poradnik kieruję w szczególności do tych, którzy dopiero rozpoczęli budowanie swojej garderoby i nie dysponują wielkimi środkami. Ale zadbałem też o to, żeby i bardziej zaawansowani czytelnicy znaleźli dla siebie wartościowe wskazówki. Na pewno ten cykl pomoże usystematyzować wiedzę i uzupełnić garderobę o niezbędne cegiełki, które składają się na funkcjonalną całość.
Od tego momentu co tydzień na moim blogu znajdziesz kolejny odcinek kursu budowania własnego stylu. Zachęcam, byś już dziś dokonał subskrypcji, zapisując się do grupy najwierniejszych czytelników mojego bloga. Dzięki temu otrzymasz powiadomienie o nowych tekstach i nie przegapisz żadnej części cyklu.
[et_bloom_inline optin_id=optin_5]
Od czego zacząć budowanie swojego stylu?
Najpierw trzeba przygotować przestrzeń dla nowych nabytków. Gdy otworzysz swoją szafę, na pewno znajdziesz tam stertę ubrań, których prawie nigdy nie nosisz. Chyba każdy ma w garderobie takie rzeczy, których nie ruszał od ponad roku. Dlaczego ich nie nosimy? Przyczyn może być wiele, ale najczęściej spotyka się cztery:
- Zakup pod wpływem impulsu. Czasem zdarza się, że kupujemy coś, co wcale nie jest w naszym stylu. Wydawało nam się, że będziemy się w tym dobrze czuli, ale tak naprawdę nie chcemy w tym wyjść na ulicę. W takiej sytuacji powiedzmy sobie jasno – nie ma sensu się zmuszać do noszenia czegoś, co nam zwyczajnie nie odpowiada.
- Źle dobrany rozmiar powoduje, że nie czujemy się w danej rzeczy komfortowo. Trudno nosić coś, co na nas wisi albo krępuje nam ruchy. Nie warto się męczyć, nosząc coś, co wolelibyśmy z siebie zrzucić od razu po przyjściu do domu. Jeśli masz w domu za duże ubrania i nie wierzysz, że poprawki krawieckie dałyby dobry efekt – pozbądź się tych rzeczy. Jeśli masz w szafie ubrania za małe, a przez rok nie udało Ci się schudnąć – to się ich pozbądź. Nawet jeśli należysz do szczęśliwców, którzy mają duży dom i mogą gdzieś schować nienoszone rzeczy… to czy nie lepiej je komuś oddać, żeby jeszcze posłużyły, zanim się zestarzeją?
- Odzież przestała być modna, a stała się obciachowa. Przelotne trendy często nas zwodzą. Spójrz na modę sprzed dziesięciu lat – czy chciałbyś tak wyglądać teraz? Pewnie nie, więc nie trzymaj w szafie tego typu eksponatów, a w sklepie nie nabieraj się na wymyślne koszule z podwójnym kołnierzykiem, buty z dziwnymi ozdobami ani marynarki z kontrastującymi przeszyciami.
- Tak często nosiłeś swoje ulubione rzeczy, ze zaczęły się już przecierać albo zżółkły. Mimo to szkoda Ci je wyrzucić? Rozumiem sentyment, ale czy nie lepiej spojrzeć na sprawę racjonalnie i zrobić miejsce na coś nowego? Możesz także przeznaczyć znoszone koszule czy swetry jako rzeczy do mycia auta czy kopania w ogródku.
Tak naprawdę powody są mało ważne, bo wiem z doświadczenia, że zazwyczaj są to jedynie wymówki. Jeśli nie nosiłeś czegoś przez rok, to najprawdopodobniej możesz się z tym pożegnać. Czas na generalne porządki – niech to będzie rozgrzewką przed dalszymi etapami tworzenia kompletnej garderoby. Zrób w szafie miejsce na to, w czym będziesz się czuł świetnie. Na to, co zasadniczo zmieni Twój wizerunek.
Co zrobić z nieużywana odzieżą?
Odzież, której już nie będziesz nosił, możesz sprzedać na Allegro. W ten sposób zdobędziesz fundusze, które będziesz mógł przeznaczyć na nową odzież. Często robię takie wyprzedaże i sam byłem zdziwiony, jak dużo osób czeka na takie okazje. Wystarczy zrobić staranne zdjęcia i podać wymiary produktu.
Jeśli nie chcesz zaprzątać sobie głowy sprzedawaniem czegoś na Allegro, możesz wejść na grupę i dać ogłoszenie. Wystarczy parę kliknięć, a trafiasz do potencjalnie zainteresowanych.
Możesz też oddać ubrania potrzebującym. W wielu miastach są organizacje wspierające ubogich – można tam po prostu przywieźć worek z rzeczami. Zrobisz dobry uczynek.
Osobiście unikam wrzucania rzeczy do kontenerów na używaną odzież, bo jest ona często przeznaczana do sprzedaży w second handach, a nie trafia bezpośrednio do potrzebujących. Wprawdzie na kontenerach PCK i innych organizacji jest napisane, że środki ze sprzedaży ubrań są przeznaczane na cele statutowe… ale czy nie lepiej od razu przekazać swoje rzeczy potrzebującym?
Być może w Twojej okolicy jest jakieś suche, widoczne miejsce, gdzie możesz położyć torbę z rzeczami? Kiedy mieszkałem w Warszawie, zostawiałem ubrania w altanie koło śmietników. Było tam w miarę czysto, na worki nie padał deszcz. Na wierzchu umieszczałem kartkę z informacją, że odzież jest czysta i pełnowartościowa. Moje rzeczy błyskawicznie znajdowały nowych właścicieli.
Naprawdę nie wyrzucaj odzieży, chyba że jest bardzo zniszczona. W Twoim otoczeniu z pewnością nie brak osób, które będą się jeszcze cieszyć z tego, w czym Ty nie chcesz już chodzić. Nie pozbywaj się jednak bawełnianych koszulek, bo mogą Ci służyć za szmatki do sprzątania albo pastowania butów.
Nie daj się nabrać na pomoc
Wstyd mi za niektórych rodaków, którzy próbują nawet tu, w Szwecji, oszukiwać chętnych do pomocy i organizują zbiórki odzieży, która jednak trafia do second handów, a nie do organizacji charytatywnych. Dlatego sprawdzaj wiarygodność pośredników. Nie brak organizacji, którym można naprawdę zaufać, jak choćby Polski Czerwony Krzyż czy Caritas.
Czy wyrzucać wszystko?
Na pewno zatrzymaj to, co jest zbliżone do klasyki i co chętnie nosisz. Granatowe dżinsy, zwyczajne koszule, koszulki polo czy tradycyjne okrycia wierzchnie prawdopodobnie będziesz mógł wykorzystać w wielu stylizacjach. Czasami wydaje nam się, ze coś jest już niemodne, a jednak wraca do łask, jak choćby długie palta, bosmanki czy kożuchy. W wielu przypadkach drobne poprawki krawieckie mogą odmienić proporcje ubrań (na przykład ująć im z obszerności, która była w modzie jeszcze kilkanaście lat temu). Miej to na uwadze, robiąc porządek w swojej szafie. W razie czego poradź się krawca i oceń, czy poprawki się opłacają. W wielu wypadkach lepiej wydać 100 zł na korekty talii i rękawów niż 1000 zł na nowy płaszcz.
Nie bądź za to łaskawy dla dziurawych dżinsów, koszulek z głupimi napisami ani dla spodni o długości 3/4. Nie zostawiaj ich nawet w roli odzieży przeznaczonej tylko do domu. Po prostu się ich pozbądź. Czy nie lepiej otworzyć niezapowiedzianym gościom w ubraniu, którego nie trzeba się wstydzić?
Jeśli zrobiłeś już porządek, to jesteś gotowy na zapełnianie wolnych miejsc w swojej szafie. Pomogę Ci zrobić to w sposób rozsądny i planowy. Nie warto iść na żywioł.
A przy okazji pochwal się, ile ubrań usunąłeś ze swojej szafy! Zrób zdjęcie i umieść je w komentarzu – na blogu albo na Facebooku. Ciekaw jestem, jaki osiągniesz wynik!
Zapraszam także do dyskusji na Stylowej Grupie Dyskusyjnej na Facebooku.