Tym razem motywem przewodnim jest marynarka w kratę. Skojarzyła mi się ona z stylem Praskiej Kapeli Podwórkowej i stąd taki tytuł. Na pewno jest to propozycja dla bardziej odważnych mężczyzn. Przede wszystkim jednak jest to stylizacja nieformalna, więc niech nikt nie myśli, by założyć ją na jakąś ważniejszą uroczystość. Jednak jest to dobra propozycja dla mężczyzn, którzy nie mają ściśle określonego dress code w pracy i mogą nieco zaszaleć.
Marynarka w kratę pochodzi ze sklepu Próchnik i jak pozostałe rzeczy w tym sklepie, jest teraz w promocji nawet dochodzącej do -70%. Warto sprawdzić! Niestety zostało już niewiele rozmiarów. Na mnie marynarka leży w miarę dobrze, ale nie obyłoby się bez poprawek krawieckich, gdybym chciał ją kupić dla siebie. Niestety treningi w siłowni powodują prawie zawsze, że klapy marynarek mi sterczą. Taka cena bycia niewymiarowym. Kiedyś pozwolę sobie na szycie na miarę.
Buty tak, jak w poprzedniej stylizacji, to te same pojedyncze monki z Suit Supply. Sprawdzają się idealnie do takiego nieformalnego zestawu. Krawat do błękitnej koszuli od James Button pochodzi jeszcze z czasów studniówki. To był zdecydowanie dobry wybór. Potwierdza to fakt, że styl nigdy się nie starzeje i klasyczne rzeczy można bez żenady nosić latami. Warto zauważyć, że tym razem udało mi się uzyskać idealną „łezkę” pod węzłem. Poszetka w brustaszy to prezent od James Button. Ułożyłem ją w nieco bardziej fantazyjny wzór.
Ciekawym detalem są bransoletki na prawej ręce, które dyskretnie wystają spod marynarki. Bransoletki są od projektantki Mishi Bijoux. Są to trzy różnokolorowe bransoletki, kontrastujące ze sobą.
Ostatnim elementem garderoby są granatowe spodnie z Hennes och Mauritz, czyli po prostu H&M, szwedzkiego potentata. Granatowy garnitur i spodnie to zdecydowanie rzecz, którą każdy elegancki mężczyzna powinien mieć. Pasuje do wszystkiego i jak widać nawet do takiej nieszablonowej marynarki w kratę również.
Jak Wam podoba się taki zestaw? Na pewno nie jest to podstawowa marynarka, ale jako urozmaicenie można ją kupić. Tym bardziej, że czeka na Was w bardzo korzystnej cenie.
zdjęcia: Piotr Sadowski