fbpx

Świat po pandemii koronawirusa sars-cov2

Nigdy wcześniej nie byliśmy zmuszeni do pozostania w naszych domach na tak długo. Ta bezprecedensowa sytuacja może zmienić nasze życie. Jak będzie ono wyglądać, kiedy wszystko wróci do normy? Czy ta norma będzie taka sama jak przed wirusem?

Koronawirus to słowo, które zostanie przez nas znienawidzone na długo. Od początku roku słyszymy je codziennie w telewizji, czytamy w gazetach. W Polsce już kolejny tydzień trwa przymusowa izolacja i wprowadzane są coraz ostrzejsze ograniczenia swobód obywatelskich. W Szwecji wygląda to zgoła inaczej. Rząd, słuchając epidemiologów, wydaje jedynie rekomendacje. Wszystkie sklepy i instytucje są otwarte, a ograniczenia dotyczą jedynie podróży komunikacją miejską, zgromadzeń powyżej 50 osób, no i serwowania jedzenia w ogródkach restauracyjnych. Nie wiem, które podejście okaże się lepsze dla naszego bezpieczeństwa oraz dla gospodarki. Czas pokaże.

Na pewno brak większych obostrzeń nie eliminuje wszystkich problemów ekonomicznych w Szwecji. Większość gałęzi gospodarki odczuwa poważny spadek popytu. Nikt przecież nie myśli teraz o pochopnym wydawaniu pieniędzy. W tym dziwnym czasie okazuje się, że znaczna część naszych zakupów to produkty, które nie są nam niezbędne. Nadal musimy kupować żywność, środki czystości… ale reszta, jak ubrania czy elektronika, to rzeczy, bez których możemy się obejść. Pozwalamy sobie na nie tylko wtedy, gdy czujemy się zabezpieczeni pod innymi względami.

Czy doświadczenie pandemii zmieni nasze podejście do konsumpcji i stylu życia? Z każdym dniem izolacji powrót do tego, co było przedtem, wydaje się trudniejszy. Wiele osób przez sytuację ekonomiczną straci pracę. Inni pewnie zostaną już przy home office. Może zdecydują się przejść na własną działalność, żeby nie wracać do codziennych dojazdów? Nie jestem ekspertem ani tym bardziej prorokiem, ale mam kilka przemyśleń na temat naszego życia po pandemii.

 

basiclo dres bluza

 

Branża mody męskiej po pandemii

 

Jeśli śledzicie mój kanał na YouTube, to pewnie obejrzeliście film poświęcony temu tematowi. Najnowsze raporty pokazują, że sprzedaż w sektorze mody spadła o 63% w stosunku do tego, co było przed pandemią. Wiele mniejszych firm może tego nie przetrwać. Szczególnie marki, które posiadają w ofercie odzież elegancką, notują bardzo duże spadki. To nigdy nie była popularna odzież, ale w sezonie ślubnym trudno było narzekać na ruch w interesie. W tym roku wiele ślubów zostanie przełożonych albo nie odbędzie się w ogóle, więc wiele osób odpuści sobie kupno weselnego garnituru i odświętnych dodatków. A co z klasyczną odzieżą biznesową? Jeśli firmy chętniej będą pozwalały na pracę z domu, to popularność biurowych „mundurów” radykalnie spadnie. Więcej osób sięgnie za to po smart casual.

Kolejnym trendem będzie inwestowanie w sprzedaż online. Obecnie większość zakupów w tej branży robi się osobiście. Dużo osób boi się kupowania przez Internet, bo może nie trafić z rozmiarem. Poza tym w wielu butikach od razu możemy zamówić poprawki krawieckie, korzystając z fachowej obsługi. Co jak co, ale garnitur powinien przede wszystkim być dobrze dopasowany. A jak ma wyglądać dobrze dopasowany garnitur? Tego dowiesz się z filmu, który przygotowałem.

Zachęcić do zamawiania przez Internet mogą udogodnienia dla klienta. Ja na przykład cenię zakupy z odroczoną płatnością – płacę dopiero wtedy, gdy rozmiar się zgadza i wiem, że chcę zatrzymać daną rzecz. W ten sposób nie mrożę dużych sum tylko po to, by przymierzyć kilka par butów i zachować jedną. Sklepy muszą też pracować nad prezentacją towaru. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na ten temat, obejrzyj mój film na YouTube.

Myślę, że nasze przyzwyczajenia zakupowe, mimo oporów, wkrótce się zmienią. Będziemy jeszcze częściej kupować przez Internet – nie tylko dla własnej wygody, ale też dlatego, że wiele firm ograniczy sprzedaż stacjonarną, aby zminimalizować koszty. A jeśli już przestawimy się na zakupy online, to może chętniej sięgniemy do zagranicznych sklepów internetowych? Pewnie marki z Europy Zachodniej i Dalekiego Wschodu zaczną mocniej inwestować w marketing w naszej części świata, tak samo jak nasze rodzime sklepy będą walczyć o sprzedaż poza Polską.

W obecnej sytuacji wiele sklepów oferuje rabaty czy darmowe wysyłki i zwroty. W Szwecji to niemalże standard, ale w Polsce zwroty bardzo często były płatne, a niekiedy też uciążliwe. Dziś to się zmienia i w sklepach coraz większą wagę przykłada się do komfortu klienta internetowego. Może się to stać standardem także w przyszłości.

Niektórzy mówią, że nie ma się czym martwić, bo i tak kryzys przetrwają najlepsi. Mam jednak co do tego poważne wątpliwości. Czy zawsze marka oferująca klasowe produkty w rozsądnych cenach, to ta najsilniejsza finansowo? Nie! Najpotężniejsze marki często oferują odzież marnej jakości, o ich sile stanowi cena przystępna dla mas oraz rozpoznawalność i wszechobecność sieci. Tymczasem zakłady krawieckie i niszowe sklepy prowadzone przez fascynatów nierzadko działają na skraju opłacalności i nie posiadają mocnego zaplecza, bo ten rynek w Polsce jest bardzo trudny. Przezorni przedsiębiorcy mają poduszkę finansową na kilka miesięcy, ale mogą nie przetrzymać przedłużającej się recesji. Potem może się okazać, że nie kupimy tak łatwo odzieży cechującej się wysmakowanym wzornictwem i wysokimi walorami użytkowymi. Jeśli niszowi producenci splajtują, będziemy zdani na łaskę wielkich sieci. Lukę po polskich biznesach pewnie wypełnią te zachodnie.

 

Codzienna aktywność zawodowa

 

Wiele osób, chociażby pracowników korporacji, już wcześniej mogło wykonywać swoje zadania zdalnie, jednak nie każdy pracodawca się na to zgadzał. Wciąż przecież panuje przekonanie, że pracownika powinno się stale kontrolować. Ale czy rzeczywiście przebywanie w biurze równa się efektywności? Pracownicy przede wszystkim mają wykonywać swoje zadania, a to w wielu przypadkach łatwo zweryfikować. Oczywiście, problemem mogą być warunki do pracy w domu, a raczej ich brak. Jeśli mamy niewielki metraż, przebywamy z dziećmi czy współlokatorami, to możemy mieć kłopot ze skupieniem się przed komputerem. Z tego powodu znaczna część z nas z radością wróciłaby do zwykłego biura.

Mimo wszystko przyszłość to częstsze pozwalanie na pracę z domu czy dowolnego miejsca na świecie. Tak, chociażby z tego kraju, gdzie chciałbyś pomieszkać przez trzy miesiące, ale przecież nikt Ci nie da takiego urlopu… Myślę, że pracownik, który będzie siedział na tarasie, choćby w Tajlandii, ale wykona swoje zadania, jest lepszy niż taki, który pozoruje robotę w firmie. Praca w podróży jest marzeniem wielu osób – rano wykonywać swoje zadania, a wieczorem spędzać czas chociażby nad morzem… to w przyszłości może stać się czymś trochę powszechniejszym, nie przywilejem dostępnym tylko nielicznym.

Praca poza siedzibą firmy oznacza mniejsze zapotrzebowanie na ubrania biznesowe. Osoby, które traktowały garnitur jako roboczy uniform, na pewno zamienią go na coś wygodniejszego, choć przecież nie staną się dresiarzami (no, może tylko w domu). Myślę, że polówki, koszule weekendowe i popovery jeszcze mocniej się wybiją jako codzienny ubiór klasy średniej. Ale pozostają jeszcze takie sytuacje jak spotkania z klientami i kontrahentami – wtedy garnitur nadal będzie normą. Pozostaną też pasjonaci klasycznego stylu, których przecież powoli przybywa. W pewnych kręgach kamizelka, loafersy i nieformalny krawat są po prostu modne. Ta grupa jednak niekoniecznie ubiera się w sklepach oferujących nudne i niezbyt dopracowane garnitury dla pracowników biurowych. Może to czas, by duże marki zawalczyły o tę grupę, przy okazji popularyzując jej styl?

Innymi klientami, którzy na pewno pozostaną przy kupowaniu garniturów, są panowie młodzi. Ci jednak już zaczynają szukają ubrań coraz bardziej wyrafinowanych, bo tak ważna okazja wymaga czegoś innego niż standardowy garnitur w korporacyjnym stylu. Producenci będą musieli pokazać coś lepszego. Tego typu zmiany mogą się okazać pozytywne.

Niestety wielu straci pracę podczas pandemii i po niej. Nikt w takiej sytuacji nie myśli o ubraniu do pracy, w związku z czym firmy odzieżowe stracą wiele wpływów. Będą próbowały sobie z tym poradzić, oferując duże zniżki, które jednak będą musiały sobie wynagrodzić po okresie recesji. Takie odbijanie strat może skończyć się obniżeniem jakości i kosztów lub podwyższeniem cen produktów.

 

basiclo bluza z kapturem

 

Codzienna etykieta

 

Unikanie witania uściskiem dłoni to pierwsze zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia. Kłóci się to z naszą kulturą. W Szwecji, gdzie mieszkam, mężczyźni wśród przyjaciół witają się przytuleniem. Czy te zwyczaje odejdą w zapomnienie? Dużo czasu upłynie, zanim przestaniemy się bać bliższego kontaktu ze znajomymi. Osoby samotne, poszukujące partnera będą w jeszcze większym strachu. Ponoć aplikacje randkowe mają dużo mniejsze powodzenie niż przed wybuchem pandemii.

Oczywiście istnieje wiele innych sposobów na witanie się bez kontaktu fizycznego. Można skinąć głową, przybić piątkę w powietrzu czy lekko się ukłonić. Spotkania towarzyskie można odbywać w takich aplikacjach jak Skype czy Zoom. Jest to oczywiście lepsza forma kontaktu niż żadna, ale czujemy chyba wszyscy, że to nie to samo, co spotkanie face-to-face. Niemniej osoby, które dotąd bały się nowych technologii, zaczynają się do nich przekonywać i po pandemii raczej nie zrezygnują. Może to trochę zbliżyć rozsiane po świecie rodziny. Ja jednak wciąż zadaję sobie pytanie, kiedy będzie można znów podróżować? Czy samoloty będą mniej zatłoczone i częściej sprzątane, czy będziemy latać w maseczkach i rękawiczkach? Czas pokaże. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy przestali podróżować na długo. Kiedy pandemia wygaśnie, ciekawość świata znowu przeważy nad obawami.

 

Linie lotnicze po pandemii

 

Jednym z tematów, który bardzo mnie interesuje, jest lotnictwo. Jak wiecie, to właśnie podróże przeniosły wirusa z nieznanemu większości miasta w Chinach do Europy, która stała się epicentrum COVID-19. Zawieszenie lotów spowolniło rozprzestrzeniania się wirusa, sytuacja jednak wykańcza finansowo linie lotnicze.

Stojący samolot oczywiście nie zarabia, ale wciąż wymaga wnoszenia opłat lotniskowych i rat leasingowych, a linia lotnicza płaci za sloty na lotniskach na całym świecie. By utrzymać czas rozkładowy na lotniskach, czyli właśnie owe sloty, linie lotnicze w umowach mają często wpisane, że muszą wykonywać loty według rozkładu. Wówczas linie, które nie chcą stracić slotów, muszą latać na pusto, by nie płacić kar i by czas rozkładowy im nie przepadł. Wiele linii na pewno upadnie, inne zostaną przejęte przez większe, jeszcze inne znacjonalizowane. Niektórzy operatorzy pozbyli się już starych, nieekonomicznych maszyn i w taki sposób zakończyło swoją służbę kilka „Królowych Nieba” – Boeingów 747.

 

Czy po pandemii wciąż będzie praca dla pilotów? O to jestem spokojny. Na pewno przez jakiś czas turystyka pozostanie w recesji, a podróże służbowe będziemy zastępować telekonferencjami. Ten stan rzeczy jednak nie będzie trwał w nieskończoność. Na pewno kandydaci na pilotów – jak ja – będą musieli trochę poczekać. Teraz kursy w szkołach lotniczych są przesuwane na później, a egzaminy w Urzędzie Lotnictwa są zawieszone do odwołania.

 

basiclo bluza bawełniana

 

Podsumowanie

 

Gospodarka to system naczyń połączonych. Brak możliwości podróżowania to upadek wielu linii lotniczych, hoteli, restauracji itd. Niepewna sytuacja zawodowa powoduje brak zainteresowania dobrami luksusowymi. Nowa rzeczywistość po pandemii koronawirusa będzie na pewno inna. Nasza aktywność zawodowa może się zmienić, kontakty towarzyskie stracą na intensywności, ale to także okres zweryfikowania wielu faktów. Czy na pewno do życia potrzebne mi kolejne okulary przeciwsłoneczne czy buty? Czy rzeczywiście do prowadzenia biznesu potrzebny mi drogi w utrzymaniu butik? Czy muszę lecieć na drugi koniec świata, by przeprowadzić rozmowę, czy może wystarczy mi do tego Skype? Na pewno na pandemii zyskuje nasza planeta, bo ograniczyliśmy emisje z transportu i konsumpcję w ogólności. Ziemia bierze teraz głęboki oddech i my też powinniśmy. Nie zapominajmy o zmianach klimatu i zanieczyszczeniu środowiska. Z koronawirusem czy bez niego musimy przemodelować nasz styl życia, by zostawić planetę w dobrym stanie dla nowych pokoleń. Życzę Wam właśnie tego rozsądku i przede wszystkim zdrowia. Resztę jakoś sami wykombinujemy. Jeszcze będzie pięknie, zobaczycie!

 

zdjęcia: Martina Gronowska

 

Odzież to mój domowy zestaw koordynowany

bluza i spodnie: Basiclo

 

Polecam / współpracuję:

top-facebook top-instagram top-youtube top-pinterest top-search top-menu go-to-top-arrow search-close podcast-soundcloud podcast-spotify podcast-itunes podcast-stitcher